Ćwilin - Beskid Wyspowy
Krótka fotorelacja z wczorajszego Ćwilina. Na trasie byliśmy po godz 13, lecz wielki cień rzucany przez górę sprawiał wrażenie późnych godzin wieczornych. Z początku lekkie, błotniste podejście od przełęczy Gruszowiec zamienia się w stromą i śliską trasę. Z każdym zdobytym metrem idzie się ciężej. Wspomniane błoto, tona mokrych liści i w końcu śnieg i lód:) Po godzinie dochodzimy do szczytu gdzie pojawiają się cudowne widoki. Wspaniała przejrzystość powietrza, w dali widoczne białe Tatry, Luboń Wielki a za nim majestatyczna Babia Góra. Wszystko doskonale widoczne. Przeszkadzał tylko zimny wiatr. Nie pamiętam kiedy nas tak przewiało :) Po zdjęciach i chwilę przed zachodem zaczynamy schodzić. Ubrane czołówki i powolne zejście. Gdyby nie kijki zjechalibyśmy na tyłkach:) Było ślisko.