Laowa D-Dreamer 15 mm f/2.0
Specyficzny szerokokątny obiektyw do zadań specjalnych
Wstęp
Jak wykonać ciekawe zdjęcia ultra szerokokątnym obiektywem? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie podczas tej recenzji. Oprócz technicznych parametrów obiektywu Venus Optics Laowa opiszę i podpowiem jak pracować z takim szkłem. Z obiektywu korzystam już od roku. Fotografowałem nim w najróżniejszych warunkach. Laowa towarzyszyła mi podczas mroźnego, zimowego wyjazdu na Islandię, upalnego lata w Dolomitach, poszukiwaniu jesiennych barw Szwajcarii oraz podczas licznych plenerów w Polsce. Przed Wami moje subiektywne spojrzenie na szkło, które na nowo zdefiniowało sposób w jaki wykorzystuję ultra szeroki kąt. Skupię się tu głównie na realnej pracy w terenie, a nie suchych parametrach i laboratoryjnych wykresach. Postaram się pokazać jakie zdjęcia możemy wykonywać i jak wygląda finalny efekt pracy z Laową. Obiektyw współpracuje u mnie z Nikonem Z6. Wszystkie zdjęcia krajobrazowe w poniższej recenzji są wykonane tym zestawem.
Budowa i jakość wykonania
Obiektyw dostarczony jest w schludnym i małym opakowaniu. W komplecie mamy dekielki, metalową osłonę przeciwsłoneczną i miękki futerał. Całość sprawia dobre wrażenie a pierwszy kontakt z obiektywem jest bardzo pozytywny. Przyczynia się do tego elegancka konstrukcja, która jest pokryta czarną matową farbą z niebieskimi wstawkami nawiązującymi do logo firmy. Całość jest zwarta, wytrzymała i świetnie spasowana. Pierścień do zmiany ostrości pracuje z odpowiednim oporem. Zakres jego ruchu to około 100 stopni. Większość tego zakresu odpowiada za odległość poniżej 0,5 m. W takiej konstrukcji jest to przemyślane rozwiązanie. Pozwala precyzyjnie ustawić ostrość na naprawdę bliskich odległościach gdy liczy się duża precyzja. Zakres od 0,5 m do nieskończoności regulujemy dużo mniejszym obrotem (około 10 stopni) – w tym obszarze nie sprawia to żadnych problemów, gdyż głębia ostrości zaczyna być już wystarczająco duża. Szerokość pierścienia również jest dobrze dobrana i obsługa jest po prostu bardzo wygodna. Na obiektywie mamy jeszcze zaznaczoną skalę głębi ostrości, która ułatwia ręczne ostrzenie (dla wartości f/5.6/11/22). Obiektyw jest w pełni manualny, więc znajdziemy na nim także niewielki pierścień do zmiany przysłony. Jego praca jest wzorowa. Przysłonę możemy zmieniać skokowo, zgodnie ze wskazaniami kolejnej skali na obiektywie (zmiana co 1 EV), lub przestawić się na zmianę płynną za pomocą niewielkiego przełącznika znajdującego się z boku obiektywu. Całościowo design się sprawdza.
Specyfikacja
Ogniskowa [mm]: 15
Przysłona [f/]: 2
Minimalna wartość przysłony - szeroki kąt [f/]: 2
Maksymalna wartość przysłony - szeroki kąt [f/]: 22
Minimalna odległość ostrzenia MF [cm]: 15
Budowa: 12 elementów w 9 grupach
Skala odwzorowania: 0,25
Osłona przeciwsłoneczna: tak
Średnica filtra [mm]: 72
Waga [g]: 500
Wymiary (średnica x długość) [mm]: 82x66
Waga i rozmiary Laowy to ogromny plus. To niezwykle poręczny obiektyw. Podczas wyjazdów coraz częściej zacząłem rezygnować z obiektywu 14-24 mm f/2.8, który jest dwa razy większy. A aktualnie, po roku użytkowania, to Laowa jest ze mną na każdym plenerze.
Patrząc na powyższą specyfikację , warto zwrócić uwagę na minimalną odległość ostrzenia. Wynosi zaledwie 15 cm co oznacza, że możemy zaszaleć i puścić wodzę fantazji. Tak szeroki kąt widzenia (wynoszący 110 stopni) sprawia, że zaczniemy nieco inaczej kadrować i mocno zmienimy perspektywę podchodząc naprawdę blisko do pierwszego planu. Laowa wręcz do tego zachęca! Mały strumyk, liście, czy niewielkie skały z tak bliskiej, kilkunastocentymetrowej perspektywy zaczynają tworzyć zdumiewające dopełnienie głównego motywu, np. oświetlonych ciepłym światłem gór. W pewnym momencie zacząłem traktować omawianą Laowę wręcz jak obiektyw macro poszukując coraz bardziej „nieszablonowych” kadrów. Kolejnym plusem, który z pewnością doceni każdy pejzażysta jest fakt, że konstrukcja nie posiada mocno wypukłej soczewki przedniej. Dzięki gwintowi 72 mm możemy stosować standardowe zestawy swoich ulubionych filtrów. Bez potrzeby dokupowania dodatkowych adapterów czy specjalnie zaprojektowanych holderów.
Obiektyw wg deklaracji producenta nie jest wodoszczelny. Nie zachęcam i nie radzę tego testować na własnym egzemplarzu. Muszę jednak przyznać, że moją Laowę wielokrotnie narażałem na działanie wody. Zdarzało się, że z obiektywu wręcz kapało a mimo to woda nie dostała się do wnętra konstrukcji.
Praca w terenie z manualnym obiektywem
Omawiany obiektyw jest w pełni manualny. Nie znajdziemy tu systemu auto focus, obiektyw także nie komunikuje się z aparatem. Przysłonę ustawiamy ręcznie poprzez przekręcenie jednego z pierścieni znajdujących się na obiektywie. W exifach wykonanych zdjęć nie znajdziemy informacji o zastosowanych parametrach (mowa oczywiście o przysłonie i ogniskowej). Dla osób, które nigdy wcześniej nie miały doczynienia z w pełni manualnym obiektywem mam dobrą informację. Nie ma najmniejszych problemów z przestawieniem się na nieco inny sposób użytkowania. Przysłonę ustawia się bardzo szybko i wygodnie. Podobnie sytuacja wygląda z ustawieniem ostrości. W wielu przypadkach mając do dyspozycji tak szeroki kąt wystarczy ustawić ostrość na 1 metr posiłkując się skalą na obiektywie i cały kadr będzie posiadał zadowalającą ostrość. Piszę zadowalającą, ponieważ aby więcej wycisnąć z Laowy musimy wykonać kilka dodatkowych kroków. Opiszę dokładnie jak to u mnie wygląda. Zawsze wykorzystuję statyw, kadruję przeważnie bardzo nisko, zaledwie kilka cm nad ziemią, dopiero wtedy zaczynam ostrzyć. W aparacie mam włączoną opcję „focus peaking”, czyli podświetlenie krawędzi na których złapana jest ostrość. Maksymalnie powiększam centrum kadru oraz wykonuję korektę ostrości bazując na własnych odczuciach. Następnie zbliżam wybrany róg zdjęcia i wprowadzam kolejną poprawkę lekko kręcąc pierścieniem na obiektywie. Szukam złotego środka pomiędzy ostrością w centrum a brzegiem kadru. Warto poświecić na ten temat więcej czasu aby poznać charakterystykę pracy obiektywu i w ten sposób nabrać odrobinę doświadczenia. Po kilku próbach cały proces stanie się wręcz intuicyjny i stosunkowo szybki.
Dla mnie ogromny plus Laowy i manualnego ostrzenia przejawia się w sytuacji, kiedy chcemy skorzystać z techniki focus stacking (fotografia z przesunięciem punktu ostrości). Obiektyw posiada minimalny focus breathing, czyli zmianę kąta widzenia podczas zmiany punktu ostrości. Dużo łatwiej korzystać mi w takiej sytuacji z manualnej Laowy niż np. z systemów auto focus w innych obiektywach, zwłaszcza zmiennoogniskowych gdzie focus breathing jest mocno dokuczliwy.
Jakość obrazu
Przejdźmy teraz do najważniejszej kwestii. Jaki obraz generuje Laowa 15mm f/2.0 D-Dreamer? Odpowiadając przypominam, że opieram się na realnym wykorzystaniu obiektywu podczas moich plenerów, a nie fotografowaniu tablic testowych.
Przechodząc do meritum. Obiektyw generuje bardzo ostry obraz w centrum kadru. Możemy jednak zauważyć spadek ostrości pomiędzy środkiem a jego brzegami związany głównie z aberracją sferyczną. Nie jest to duża zmiana, jednak zauważalna. Jak opisywałem wcześniej, często posiłkuję się metodą fotografowania z przesunięciem punktu ostrości, więc finalnie uzyskuję bardzo wyraźny i zdefiniowany obraz w całym kadrze. Ostrość rozkłada się równomiernie dla zakresu przysłon f/2.8-11. Lekki spadek zauważymy dla wartości f/2.0 oraz w zakresie f/16-22.
Aberracja chromatyczna jest prawie niezauważalna. Ogromnym plusem obiektywu jest niemal zupełnie wyeliminowana dystorsja. W codziennej pracy zniekształcenia (czy to dystorsja beczkowa czy falista) są niewidoczne.
Natomiast Laowa winietuje. Przyciemnione brzegi są mocno widoczne na zdjęciach, zwłaszcza dla niższych wartości przysłony. Winieta jest najbardziej intensywna dla przysłony f/2.0-4.0 i potrafi bardzo przeszkadzać. Po większym przymknięciu (f/8-11) winieta nadal jest widoczna. Oczywiście wadę możemy skorygować w postprodukcji, jednak należy o niej pamiętać dokonując świadomego wyboru. Poniżej wygląd winiety dla wartości przysłon 2; 2.8; 4; 5.6; 8; 11; 16; 22 (niekorygowane rawy). Zauważalna jest także koma w zdjęciach nocnego nieba.
Pracę pod światło uważam za dobrą. 5 - listkowa przysłona generuje zdefiniowane i ostre gwieździste rozszczepienie światła. Powstająca gwiazdka bardzo przypadła mi do gustu. Mając źródło światła w centrum kadru nie zauważyłem pojawiających się niepożądanych artefaktów świetlnych. Natomiast nieco gorzej sprawa wygląda z flarami, gdy umieścimy mocne źródło światła z boku kadru. Opisywana Laowa lubi złapać bliki. Warto wówczas posiłkować się np. osłoną przeciwsłoneczną.
Podsumowanie
Laowa 15 mm f/2.0 D-Dreamer dostarcza szczegółowe, ostre i kontrastowe obrazy, bardzo dobrze oddaje kolory. Mocno się zdziwiłem, gdy przeglądając zdjęcia przywiezione z Dolomitów okazało się, że najlepsze i najbardziej techniczne pochodzą właśnie z tego obiektywu. Świetna jakość wykonania, prosta obsługa i ogromna radość z pracy w terenie, która wręcz zmusza do kreatywności, to cechy za które uwielbiam to szkło. Dla mnie finalny efekty jaki możemy otrzymać jest świetny. Na pewno polecam Laowę D-Dreamer 15 mm f/2.0 każdemu zaawansowanemu fotografowi.
Plusy:
minimalna odległość ostrzenia
jakość wykonania
kompaktowa konstrukcja, niewielkie rozmiary i waga
budowa, praca pierścieni
ostrość w centrum kadru
możliwość korzystania ze standardowych filtrów, gwint 72 mm
znikoma aberracja chromatyczna
wręcz zerowa dystorsja
w pełni manualny, fotografia sprawia dużo radości
Minusy:
duża winieta
aberracja sferyczna, ostrość na brzegach kadru
widoczna koma
przedni dekielek zbyt luźno przylega do obiektywu
Poniżej mam dla Was kilka dodatkowych prac, które wykonałem tym obiektywem.